Puls Biznesu podaje, ze zyskowność firm rybnych mocno się obniżyła. Ponadto spada konsumpcja ryb.
Mimo że ryby od dawna są promowane w mediach, handlu i placówkach edukacyjnych jako jedno z najzdrowszych źródeł białka, to ich spożycie w naszym kraju nie rośnie. Wręcz przeciwnie. Z najnowszego raportu IERiGŻ poświęconego branży wynika, że spożycie ryb i przetworów rybnych w polskich gospodarstwach domowych obniżyło się w pierwszym półroczu 2011 o 2,6 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2010 (do 2,28 kg na osobę).
To jednak niejedyna zła informacja dotycząca branży rybnej. Okazuje się, że w pierwszym półroczu 2011 drastycznie spadła rentowność działających w niej firm. Jak twierdzą ich przedstawiciele, główną przyczyną tego stanu jest silny wzrost surowca rybnego (dochodzący nawet do 100 proc.). Ceny poszły w górę w efekcie mniejszych połowów ryb, które z kolei są skutkiem ograniczenia limitów połowowych.