Luksusowe warzywo szturmuje polskie stoły. Trochę to trwało, ale po 20 latach udało się spopularyzować nad Wisłą szparagi - stwierdza "Puls Biznesu".
Według naszych szacunków roczna produkcja sięga ok. 5 tys. ton rocznie i zdecydowana większość zostaje w kraju, bo Polacy w końcu zaczęli doceniać zalety szparagów - ocenia Marian Jakobsze, prezes Polskiego Związku Producentów Szparaga.
Jakobsze wiąże wzrost spożycia z coraz większą mobilnością rodaków - odwiedzamy różne kraje, kosztujemy tamtejszych specjałów, a potem szukamy tego samego u siebie. Szparagi coraz częściej pojawiają się też w przepisach kulinarnych, programach TV i restauracjach - wylicza.
Hodowcy wskazują, że najcenniejsza jest główka szparaga, która według ludowych wierzeń działa podobnie jak afrodyzjak. Organizacje promujące warzywo akcentują z kolei jego dietetyczne walory, wysoką zawartość kwasu foliowego, potasu oraz witamin A, C, B6 i tiaminy.
Szparagi to jednak wciąż warzywo z gatunku luksusowych - za pęczek (0,5 kg) trzeba bowiem zapłacić 6-9 zł. Wynika to z dużych kosztów rozpoczęcia ich uprawy, która sama jest kapitało- i pracochłonna.