Roman Borucki zastąpił Andrzeja Hornowskiego na stanowisku kierownika Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przysieku pod Toruniem. To efekt kontroli, przeprowadzonej na zlecenie wojewody.
O kontroli w Przysieku pisaliśmy na początku sierpnia. Przypomnijmy: inspektorzy nie wykazali zasadniczych nieprawidłowości, zwrócili jednak uwagę na dodatkowe wysokie zarobki ówczesnego zastępcy dyrektora Regionalnego Centrum Doradztwa, Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich w Przysieku, wypłacane przez Ośrodek Szkoleniowy "Daglezja", który był gospodarstwem pomocniczym centrum w latach 2000-2004.
Największe zdziwienie inspektorów wzbudziły ubiegłoroczne zarobki zastępcy dyrektora.
Na tym stanowisku, na pełny etat, zarobił on 92 tys. zł, ale był też zatrudniony na 2/5 etatu w "Daglezji", jako pełnomocnik ds. Ośrodka Szkoleniowego, z czego uzyskał ponad 88 tys. zł rocznie, a więc prawie tyle samo, ile zarabiał na cały etat jako zastępca dyrektora centrum. 1 stycznia br., po zmianach administracyjnych, samodzielne centrum w Przysieku weszło w struktury Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Dyrektor i jego zastępca zostali kierownikiem i zastępcą kierownika oddziału w Przysieku.
1 września te stanowiska stracili. Kierownikiem oddziału w Przysieku jest teraz Roman Borucki, który od 13 lat pracował tu jako specjalista ds. zbóż i roślin okopowych. Były kierownik oddziału - Andrzej Hornowski, nadal jednak pracuje w K-PODR. - Jest teraz koordynatorem ds. rachunkowości rolnej, prowadzonej zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej - wyjaśnia dyrektor Roman Sass. Natomiast zastępca kierownika poprosił o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. - Z panem Boruckim dyskutujemy teraz, jak poprawnie zorganizować funkcjonowanie Ośrodka Szkoleniowego "Daglezja" - zdradza dyr. Sass.