- Już wcześniej wiadomo było, że w połowie roku premier Tusk dokona przeglądu całego rządu. Wspólnie uzgodnimy, czy zmiany personalne nastąpią przed czy po wakacjach - zapowiedział w rozmowie z TVN24 Janusz Piechociński. - Jeżeli nie zmieni się Donald Tusk, to trudno mieć nadzieję na zmianę sytuacji w kraju - komentuje opozycja.
- Nie ma potrzeby rozmawiania o rekonstrukcji, zmianach i tym, kogo one obejmą. Już wcześniej wiadomo było, że w połowie roku premier Tusk dokona przeglądu całego rządu, w tym swoich ministrów z PO. Ja również ocenię cały rząd, w tym swoich ministrów z PSL. Wymienimy się uwagami i uzgodnimy, czy zamiana nastąpi przed czy po wakacjach - mówił Piechociński, odnosząc się do planów rekonstrukcji rządu.
Zapowiedzi skomentowała również Małgorzata Kidawa-Błońska, która uznała ewentualną rekonstrukcję za oczywistą w trakcie rządowej kadencji. - Rekonstrukcja w połowie kadencji rządu to jest rzecz naturalna i bardzo częsta. Premier sprawdza ministrów i wybiera tych, którzy się sprawdzili albo decyduje się na osoby z innym temperamentem do wykonywania określonych zadań. Na pewno poprawi to jakość rządu - powiedziała w TVN24.
Nowej polityki zamiast nowych twarzy
Do sprawy odniosła się również opozycja. - Jeżeli nie zmieni się Donald Tusk, to trudno mieć nadzieję, by ta przetasowana talia kart miała zmienić cokolwiek w naszym kraju. Nie zmieni - zapewnił Mariusz Błaszczak z PiS. - Ludzie bardzo szybko przekonają się, że nowe twarze na krótko zmienią tembr dyskusji publicznej w kraju. Zamiast mówić o nowych twarzach, trzeba by mówić o nowej polityce. O tym się jednak w ogóle nie wspomina - komentował w TVN24 Marek Siwiec z Europa Plus.
Sytuację ocenili również Wojciech Olejniczak i Jacek Kurski. - Mimo ogromnych pieniędzy unijnych, w Polsce mamy coraz większe rozwarstwienie społeczne. Nie bójmy się tego powiedzieć - są obszary biedy i premier Tusk z tym sobie absolutnie nie radzi - mówił były przewodniczący SLD. - Pewna masa krytyczna w ludziach pękła. Ten pic, PR, socjotechnika zastępująca realne rządzenie w końcu się upomniała o właściwą ocenę, cenzurkę ze strony ludzi - wtórował mu Kurski.