Były wicepremier Waldemar Pawlak, który przez pięć lat współpracował z Donaldem Tuskiem, dziś krytykuje rząd PO-PSL za politykę rolniczą - podaje Radio Maryja.
Były szef ludowców powiedział, że minister Elżbieta Bieńkowska, szefowa resortu rozwoju regionalnego lekceważy politykę rolną.
Minister jeszcze przed nieudanymi negocjacjami na szczycie Rady Europejskiej stwierdziła, że Polska nie powie w Brukseli „dopłaty dla rolników albo weto”. Waldemar Pawlak stwierdził, że to osłabiło naszą pozycję.
Również były senator Zdzisław Pupa powiedział, że „rolnictwo nigdy nie było priorytetem gabinetu Donalda Tuska”.
- Problem polega na tym, że w tej chwili premier Waldemar Pawlak ma odwagę i śmiałość bardzo krytycznie wypowiadać się na temat koleżanki z ministerstwa. Dobrze, że odkrywa karty i mówi o tym, lecz następuje to troszkę późno z uwagi na fakt, iż ten problem narasta. Sytuacja w kraju i rządzie Unii Europejskiej jest trudna i dramatyczna. O tym dramatyzmie, nikt nie chce mówić publicznie, bo nie przysparza punktów procentowych w sondażach wyborczych – powiedział były senator.
Dziś należałoby się zastanowić nad tym, co zrobić, aby rolnictwo było jednym z priorytetów władz – dodaje były senator.
- Rolnictwo będzie miało właściwą pozycję, kiedy minister, sąd i sami rolnicy, będą naciskali na ten rząd, aby tę pozycję właściwą dla rolnictwa można było wypracować. Nie ma sytuacji, gdzie rolnik może spokojnie planować rozwój swojego gospodarstwa. Jest to poważny problem polskiej wsi –powiedział Zdzisław Pupa.