Afera Amber Gold nie spowodowała ucieczki parabanków z Polski. W urzędowym wykazie ostrzeżeń jest coraz więcej instytucji, które wciąż z powodzeniem kuszą ciułaczy nadzwyczajnie wysokimi zyskami - stwierdza "Dziennik Polski".
Na liście publicznych ostrzeżeń prowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF), od stycznia 2012 r. przybyło 30 parabankowów; teraz jest ich 53 - wylicza "DP.
Wzrasta też liczba zawiadomień do prokuratury ws. prowadzenia działalności bankowej (przyjmowania depozytów) bez zezwolenia. Do połowy sierpnia KNF skierowała ich już 17, podczas gdy w całym 2012 r. takich doniesień było 16.
Otrzymujemy coraz więcej pytań od potencjalnych klientów parabanków - mówi Maciej Krzysztoszek z biura prasowego KNF.
Jak relacjonuje, każdy taki sygnał jest analizowany i jeśli zachodzi podejrzenie o możliwości popełnienia przestępstwa, zawiadomienie trafia do prokuratury, a spółka - na listę ostrzeżeń publicznych.