Ministerstwo Finansów policzyło, ile kosztują państwo odstępstwa od zwykłych zasad opodatkowania. Czyli jaka jest wartość ulg, wyłączeń, stosowania niższych stawek i różnych innych preferencji w naszym systemie podatkowym, informuje "Gazeta Wyborcza".
Okazuje się, że w 2012 r. - bo ten rok wzięto "na tapetę" - miały one wartość 81,6 mld zł, czyli 5,1 proc. PKB. Gdyby je zlikwidować, z zapasem starczyłoby pieniędzy na pokrycie deficytu sektora finansów publicznych.
To już czwarte takie badanie. Tych 81,6 mld zł, to pieniądze, które dzięki ulgom, zwolnieniom i tym podobnym upustom w podatkach zostały w badanym okresie w naszych kieszeniach. Gdyby nie preferencje, musielibyśmy je oddać budżetowi państwa i samorządom.