Opozycja zarzuca Andrzejowi Lepperowi nieumiejętne kierowanie resortem rolnictwa oraz błędy w pomocy udzielonej rolnikom poszkodowanym przez suszę. Wicepremier większość zarzutów odrzuca, choć przyznaje, że nie wszystko przebiegało tak jak powinno.
Najwięcej wątpliwości wobec działań Andrzeja Leppera dotyczyło pomocy jakiej rząd miał udzielić poszkodowanym przez suszę rolnikom. Zapowiedzi były bardzo ambitne. Teraz opozycja docieka co z nich zostało zrealizowane.
Wicepremier Lepper twierdzi, że kredyty suszowe są dostępne wojewodom przekazano już 443 miliony złotych pomocy, a to dużo więcej niż rząd obiecywał. Jak szybko te środki trafią do rolników zależy już tylko od tempa prac gminnych ośrodków pomocy społecznej. Ale i tak rozgoryczenie na wsi jest bardzo duże.
Minister rolnictwa przypomina, że rząd nigdy nie obiecywał, że pokryje w całości straty spowodowane suszą. Przyznaje, także, że nie wszystkie zapowiedzi udało się zrealizować: co do dopłat do materiału siewnego, to jest problem z Unią. Tu trzeba zgody Unii.
A gdy tylko zgoda zostanie wydana rozpoczną się wypłaty – zapewnia rząd, który może pochwalić się jeszcze jednym. Agencja Restrukturyzacji w tym sezonie ma ekspresowo uporać się z dopłatami bezpośrednimi. A to oznacza, że 30% środków powinno trafić do rolników jeszcze w grudniu.
Dużym niepowodzeniem resortu rolnictwa jest na pewno sprawa wykorzystania pieniędzy na paliwo rolnicze. Z 650 milionów złotych rolnicy zgłosili się zaledwie po 1/3. Zrobimy wszystko, żeby te środki, które zostały, były do wykorzystania w przyszłym roku – zapewnia wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper.
Gdyby taki pomysł zaakceptował Sejm w przyszłym roku na paliwo rolnicze byłoby około miliarda złotych.