Trzy miesiące po śmierci Jana Pawła II, mszę przy jego grobie odprawił w sobotę rano arcybiskup Stanisław Dziwisz. Wzięli w niej udział współpracownicy papieża Jana Pawła II oraz polscy księża mieszkający w Rzymie.
Arcybiskup Dziwisz nie wygłosił kazania. Na początku mszy powiedział, że drugiego dnia każdego miesiąca przyjaciele i współpracownicy Jana Pawła II spotykają się i będą zawsze się spotykać na mszy w grotach watykańskich.
"Podczas tej mszy dziękujemy nie tylko za dar, jakim był ten pontyfikat, lecz także za otwarcie procesu beatyfikacyjnego" - mówił nowy metropolita krakowski, z którym mszę koncelebrowali dwaj biskupi pomocniczy z Krakowa - Jan Zając i Józef Guzek. Modlono się o "owoce wstawiennictwa Ojca Świętego", czyli o cuda, potrzebne, by mógł zostać wyniesiony na ołtarze.
Przy grobie Jana Pawła II zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Były między innymi siostry sercanki, które prowadziły papieski dom, szef watykańskiej ochrony Camillo Cibin oraz fotograf Arturo Mari - bez aparatu fotograficznego.Przybyła także grupa polskich pielgrzymów.
Kiedy w grotach watykańskich o godzinie 7 rano rozpoczynała się msza za Jana Pawła II, przed bazyliką watykańską w kolejce do papieskiego grobu stało już kilkaset osób. Pielgrzymi w milczeniu przechodzili koło grobu również w czasie odprawianej mszy.