Import polskiej żywności do Czech w maju spadł o 8,5 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku - poinformowała we wtorek Czeska Agencja Prasowa (CzTK).
Z informacji Czeskiego Urzędu Statystycznego wynika, że od stycznia do maja import produktów żywnościowych z Polski zamknął się sumą 8,55 mld koron. To o 0,6 procent więcej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zdaniem analityczki Drahomiry Dubskiej powodem takiego stanu rzeczy był spadek importu polskiego mięsa, które stanowi najważniejszy składnik importu.
O ile w ciągu pierwszych pięciu miesięcy ub.r. odnotowano wzrost importu mięsa drobiowego o jedną czwartą, to w tym samym okresie br. jego import spadł o siedem procent. Z kolei w pierwszych pięciu miesiącach ub.r. import mięsa wieprzowego wzrósł o 68 procent w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku; w tym roku polskiej wieprzowiny było na czeskim rynku o 8 procent mniej niż w roku 2012.
"Taki stan rzeczy jest najprawdopodobniej reakcją na negatywną kampanię medialną nagłaśniającą afery wokół polskiej żywności w kilku ostatnich miesiącach" - twierdzi, cytowany przez CzTK, szef Czeskiego Związku Handlu i Ruchu Turystycznego Zdenek Juraczka. "Kiedyś naszych klientów nie interesowało pochodzenie żywności. Teraz coraz częściej pytają się co kupują i czytają etykiety" - potwierdziła rzeczniczka sieci supermarketów "Globus" Pavla Hobikova. Poinformowała, że sieć współpracuje tylko z jednym dostawcą polskim, który dostarcza 5 procent mięsa kurzego i "gwarantuje, że wspomniane partie mięsa nie zawierają żadnych antybiotyków".
Rzecznik czeskiej grupy Agrofert Holding - w skład której wchodzi największy producent mięsa kurzego w Czechach "Vodnianska drubeż" - Karel Hanzelka uważa, ze "czescy konsumenci zaczynają preferować czeskie produkty, odznaczające się wyższą jakością". "Na każdym opakowaniu informujemy, z jakiego chowu pochodzi nasz produkt i czym był karmiony" - powiedział Hanzelka.
Dyrektor Związku Hodowców Trzody Chlewnej Jan Stibal uważa natomiast, że za zmniejszenie importu mięsa wieprzowego z Polski odpowiada agresywna polityka cenowa belgijskich i holenderskich producentów, którzy dostarczają mięso po cenach dumpingowych.
Czeska Agencja Prasowa sugeruje, że polską żywność pogrążają kolejne afery związane z jej jakością. Zaczęło się od soli technicznej, a skończyło na niedawnym odkryciu antybiotyku - doksycykliny w partii mięsa drobiowego, o czym poinformował w ubiegłym tygodniu rzecznik Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej (SVS) Josef Duben.
6246004
1