Do silnych wstrząsów doszło w niedzielę przed południem na nieczynnym wyrobisku kopalni KGHM (Dolnośląskie). Wstrząsy najbardziej odczuli mieszkańcy pobliskich Polkowic, ale tąpnięcia były też wyczuwalne w Lubinie i Głogowie.
"W sumie doszło do trzech silnych wstrząsów, które następowały jeden po
drugim, po kilkuminutowych przerwach. Do tąpnięcia doszło na nieczynnym
wyrobisku na styku kopalń Rudna - Rudna Zachodnia. Górnicy nie ucierpieli.
Wstrząsy najmocniej odczuli mieszkańcy Polkowic" - mówi rzecznik prasowy
KGHM w Lubinie Dariusz Wyborski
"Blok po prostu się bujał" -
powiedziała mieszkanka bloku przy ul. Hubala w Polkowicach. Jej sąsiedzi
opowiadali, że w mieszkaniach poruszały się meble. "Dawno tak mocnego
wstrząsu nie było. Zawartość szafek wypadła mi na podłogę" - mówiła inna
mieszkanka Polkowic
Do tej pory na policji nie było zgłoszeń o osobach
poszkodowanych. Artur Falkiewicz z dolnośląskiej policji powiedział, że oficer
dyżurny otrzymał jedynie zgłoszenia od osób, którym "szafki pospadały na
ziemię".
Służby, m.in. gazownicze i energetyczne, sprawdzają stan
instalacji w Polkowicach.