Limity połowowe znowu w dół. Unijni ministrowie rolnictwa osiągnęli porozumienie w tej sprawie. Posłuchali naukowców, którzy wieszczą rychłe wyginiecie wielu gatunkom ryb i obcięli kwoty na przyszły rok.
Eskil Erlandsson - szwedzki minister rolnictwa, który przewodniczy spotkaniu ministrów był zadowolony z podjętych decyzji. Przyznał, że udało się uwzględnić rady ekspertów, którzy nawoływali do ograniczenia połowów tak zwanych „wrażliwych” gatunków ryb.
Limity na łupacze, sole i dorsze ograniczono o 20-25 procent. Rybacy będą mogli za to odłowić więcej morszczuków, bo ich zasoby wzrosły.
Na prośbę Francji i Hiszpanii zniesiono także zakaz połowów sardeli w Zatoce Biskajskiej.