Karmią i trują - posłowie wypowiadają wojnę nieuczciwym handlowcom i producentom żywności.
31 sierpnia 2007
Koniec litości dla producentów i sprzedawców żywności, oferujących niepełnowartościowe i przeterminowane artykuły spożywcze. Posłowie są porażeni wynikami kontroli inspektorów handlowych w sklepach i hurtowniach, chcą zaostrzyć kary do kilkudziesięciu tysięcy zł, a nawet odbierać koncesję na handel i produkcję handlowym oszustom.
Posłowie nie kryją, że są zbulwersowani "kwiatkami", jakie zawierają pokontrolne raporty Inspekcji Handlowej. Inspektorzy odkryli m.in. połamane i rozpadające się ze starości szprotki i konserwy z węgorzy w ogóle niezawierające tych ryb. Równie odrażające były wyniki kontroli drobiu, które fatalnie wypadły w całej Polsce. W sklepach woj. łódzkiego kurczaki były przechowywane w temperaturze 20 st. Celsjusza, miały resztki piór i połamane kości. Na Dolnym Śląsku stwierdzono podobne nieprawidłowości w każdym skontrolowanym sklepie! W Katowicach zakwestionowano połowę badanego towaru.
Piotr Krzywicki (PiS) zasiadający w Sejmowej Komisji Ustawodawczej, nie ma wątpliwości, że 500 zł mandatu, który maksymalnie może wymierzyć inspektor IH, to śmieszna kwota. - Tak dalej być nie może. Kary finansowe trzeba koniecznie zaostrzyć, może nawet dziesięciokrotnie. Zwrócę się do przewodniczącego komisji Wojciecha Szaramy o niezwłoczne zajęcie się sprawą zaostrzenia kar w ustawie o Inspekcji Handlowej - mówi.