Połowa z nas nie wie, że depozyty są objęte gwarancjami państwowymi, a większość Polaków wolałaby ulokować pieniądze w dużym banku - informuje "Gazeta Wyborcza".
Czy klienci banków zachowają zimną krew, jeśli jakaś instytucja ogłosi niewypłacalność? Z badania zleconego przez "Gazetę Wyborczą" wynika, iż tylko 56 proc. osób wie, że w razie bankructwa banku może liczyć na zwrot pieniędzy.
Liczymy na stabilność konkretnej instytucji finansowej niż na gwarancje rządowe. Nie wiadomo, czy niechęć do ulokowania oszczędności w mniejszych bankach jest efektem strachu o bezpieczeństwo pieniędzy czy może wolimy trzymać się znanej i sprawdzonej marki.