Niemalże równo 5 miesięcy po gigantycznym pożarze zakładów mięsnych w Łysych koło Ostrołęki od 5 nad ranem w sobotę, 28 listopada br. 16 zastępów straży pożarnej gasiło pożar kurnika na fermie w Międzyrzeczu Górnym na Śląsku. Kurnik doszczętnie spłonął, w którym spaliło się aż 20 tys. kurcząt. Z informacji przekazanych przez strażaków z bielska-Białej wynika, że pożar prawdopodobnie powstał w kotłowni kurnika.
Dokładne przyczyny zdarzenia, do którego doszło w sobotę przed 5 rano badają policjanci z Jasienicy. Straty oszacowano na ponad 300 tysięcy złotych. Pożar zauważył w sobotę około 4.30 stróż dozorowanej posesji. Mimo natychmiastowej akcji gaśniczej nie udało się zapobiec nieszczęściu. Podczas akcji gaśniczej niegroźnie poparzony w rękę został jeden ze strażaków. W akcji gaśniczej wzięło udział: 6 zastępów Państwowej Straży Pożarnej (18 strażaków), 13 zastępów Ochotniczych Straży Pożarnych z gminy Jasienica i miasta Bielsko-Biała (60 druhów- strażaków) oraz służby współdziałające. Pożar sklasyfikowano jako bardzo duży.