Za zwinnym lisem pędziło 40 jeźdźców. By złapać rudą kitę, trzeba było nie tylko wykazać się doskonałymi umiejętnościami jeździeckimi, ale także zdolnością przewidywania posunięć uciekającego zwierzęcia
Bydgoscy miłośnicy jazdy konnej i polowań spotkali się w sobotę w Myślęcinku, gdzie zorganizowano Bieg św. Huberta, czyli pogoń za lisem. Od imprezy nazwanej imieniem patrona jeźdźców i myśliwych - św. Huberta - zaczynał się sezon polowań. Dziś nie biega się za prawdziwym lisem, tylko za wyborowym jeźdźcem, który ucieka innym z kitą przypiętą do ramienia. Komu uda się złapać rudy ogon, zostaje królem Hubertusa. Sobotni bieg wygrała Magda Janiszewska z klubu jeździeckiego Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, która w środowisku znana jest jako zwyciężczyni zawodów w powożeniu, należąca do kadry narodowej. Jej sukces na Hubertusie jest tym większy, że lisem była doskonała amazonka Renata Wójcik, która nieraz sama wygrywała pogoń za kitą. Jury obserwujące bieg właśnie jej przyznało tytuł "Najbardziej Eleganckiej Amazonki". "Najbardziej Eleganckim Dżentelmenem" został Piotr Kołodziej. Nagrodzono też najmłodszego uczestnika gonitwy: 9-letniego Mikołaja Zubryckiego, który lisa gonił na kucyku o imieniu Łimba.