Choć niedzielna nawałnica w woj. świętokrzyskim trwała kilkanaście minut, grad o 4-centymetrowej średnicy doszczętnie zniszczył nie tylko domy, budynki gospodarcze, ale także sady.
Wygląda na to, że mieszkańcy tego województwa tej jesieni nie będą mieli za wiele jabłek i gruszek.
Grad wielkości niemal kurzych jaj prawie doszczętnie zniszczył dachy 67 budynków mieszkalnych i gospodarczych oraz wyniszczył drzewa jabłoni i grusz. W nawałnicy najbardziej ucierpiały powiaty opatowski i staszowski.
Sadownicy swoje straty ocenili na kilkadziesiąt procent. Niestety większość z nich nie ubezpieczyła wcześniej sadów. Rolnicy są przerażeni, ponieważ większość owoców podczas gradobicia spadła, a to co pozostało na drzewach nie będzie nadawało się do późniejszej sprzedaży.