Dotacje wypłacane z dużym opóźnieniem oraz niekorzystne zmiany w prawie – to główne powody powstania związku zawodowego rolników ekologicznych. Ich zdaniem przyszedł czas na to, aby wziąć sprawy w swoje ręce.
Ekologia to tylko modne hasło w dodatku bardzo nadużywane – mówią rolnicy, którzy zdecydowali się prowadzić gospodarstwo i równocześnie chronić przyrodę. Co prawda dopłaty dla gospodarstw ekologicznych po naszym wejściu do Unii Europejskiej wzrosły, ale zwiększyły się też koszty produkcji. A rolnikom przybyło bardzo dużo tak zwanej „ papierkowej roboty”.
Kolejny problem to wypłata dotacji. Zgodnie z prawem pieniądze powinny trafić do rolników najpóźniej do końca lutego, tymczasem niektórzy dostali je dopiero w sierpniu.
Bogusława Szmigielska Rybotycze: - Zachwiało to stabilność finansową gospodarstw, a to pomogło zebrać rolników i zmobilizować ich, żeby utworzyć wspólną niezależną organizację, która będzie walczyła o poszanowanie naszych praw.
Agencja Restrukturyzacji zapewnia, że taka sytuacja już się nie powtórzy. Program nie był należycie przygotowany, a w przyszłym roku rolnicy dostaną należne im pieniądze na czas. - Płatności najpóźniej rolnicy otrzymają do końca lutego 2007 roku za program, który realizowali w 2006 roku. – mówi Franciszek Kadzik z ARiMR.
Tym co teraz najbardziej martwi rolników to Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-13. Nowy program rolno-środowiskowy przewiduje znaczny wzrost dopłat na rolnictwo zrównoważone a dotacje do ekologii zostały nie zmienione.
Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa trzeba się cieszyć, że wszystkie stawki dla gospodarstw ekologicznych pozostały na tym samym poziomie.
- Cały czas musimy pamiętać o tym, że jest to ograniczona ilość pieniędzy i dzielimy zawsze to co mamy. Uznając że dotychczasowe wsparcie rolnictwa ekologicznego było w miarę przyzwoite, takie zachowaliśmy. – uważa Henryk Kowalczyk, wiceminister rolnictwa
Rolników ekologicznych takie tłumaczenie nie przekonuje. O swoje prawa zamierzają walczyć, jeżeli zajdzie taka potrzeba to pojadą nawet do Brukseli.