Jak podał portal gazeta.pl, jedna z krakowskich sieci cukierniczych sprzedała drożdżówki z opiatami. Wykryli to lekarze z oddziału psychiatrii Szpitala Uniwersyteckiego do spółki z pracownikami szpitalnego zakładu diagnostyki.
- Dziś rano na psychiatrię zgłosiła się pacjentka, która miała dziwne objawy. Zachowywała się tak, jakby wzięła narkotyki - mówi Andrzej Kulig, dyrektor SU. - Kobieta zarzekała się, że niczego nie bierze, jedyne co zrobiła, to zjadła rano drożdżówkę. Taką samą, już w szpitalu, zjadła jej córka i testy też pokazały obecność opiatów.
Następną bułkę zjadł lekarz psychiatra - znów się okazało, że drożdżówka z makiem zawiera narkotyk. - W tej sytuacji wysłaliśmy naszych pracowników po sześć kolejnych bułek - mówi Barbara Maziarz, szefowa szpitalnego laboratorium. - W czterech drożdżówkach z tej sieci były opiaty, w dwóch z innej sieci - nie.