Nawet 3 miesiące trzeba czekać na odbiór dowodu osobistego. Kolejki zaczęły rosnąć na początku roku. Okazało się, że problem wywołuje sprzęt komputerowy, który coraz częściej zaczyna się psuć. Urzędnicy też nie są bez winy.
Problemy wynikają z umowy, jaką poprzedni rząd podpisał z Drukarnią Skarbową
na produkcję nowych dowodów. Jak mówi wiceszef MSWiA Leszek Ciećwierz, kontrakt
nie zagwarantował ciągłości trwania usług serwisowych i usługi serwisowe
wygasały po trzech latach – dokładnie 1 stycznia.
Środki budżetowe
zostały zaplanowane, ale zgodnie z dyscypliną budżetową nie mogliśmy rozpocząć
przetargu do momentu zakończenia prac budżetowych i poświadczenia środków, czyli
nie posiadamy teraz środków mimo, że są one zapisane w budżecie - dodaje
Ciećwierz. Owe kłopoty – jak zapewnia resort – ministerstwo stara się na bieżąco
rozwiązywać. Stare dowody trzeba wymienić do 2007 roku. W tym tempie może to się
nie udać...