Według danych z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji w 2014 r. na polskich drogach w terenie zabudowanym doszło do blisko 13 tys. wypadków i kolizji z udziałem rowerzystów. Jest to o prawie 1,5 tys. więcej niż w roku wcześniejszym. Czy jazda na rowerze w polskich miastach jest zatem bezpieczna?
Jednym z największych problemów, z którym ciągle borykają się miłośnicy dwóch kółek, jest brak odpowiedniej liczby ścieżek rowerowych. „W naszych miastach z drogami rowerowymi jest, niestety, bardzo różnie. Są miasta takie jak Gdańsk, które w zasadzie mają już kompletny szkielet tras rowerowych, ale są też takie jak Warszawa, gdzie dróg brakuje” – mówi serwisowi infoWire.pl Rafał Muszczynko z Warszawskiej Masy Krytycznej.
Z tego też powodu rowerzyści bardzo często muszą poruszać się po ulicach, razem z samochodami. Czy mogą czuć się wtedy bezpiecznie? „Nie ma co się bać. Jezdnie nie gryzą, a kierowcy, wbrew pozorom, nie są maniakalnymi mordercami” – stwierdza rozmówca. Co więcej, osoby zmotoryzowane nierzadko przepuszczają rowerzystów i zwalniają w ich pobliżu. Wspomniany wzrost liczby wypadków i kolizji wynika prawdopodobnie po prostu z tego, że miłośników dwóch kółek przybywa.
Podczas jazdy na rowerze w mieście pamiętajmy o kilku zasadach. Nie trzymajmy się kurczowo prawego krawężnika, ponieważ możemy zostać niezauważeni przez kierowców wyjeżdżających z miejsc parkingowych. Poza tym nie zapominajmy o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas skręcania w lewo. Najpierw obejrzyjmy się za siebie i sprawdźmy, czy nic nie jedzie, a następnie zasygnalizujmy zamiar skrętu, wyciągając rękę.
Uważajmy także na ścieżkach rowerowych. Tu też musimy rozglądać się przed wykonaniem manewru oraz informować o nim innych uczestników ruchu. Ponadto szanujmy pieszych – nie jeźdźmy po chodniku i przepuszczajmy ich, kiedy możemy.