Po kradzieżach bydła przyszła pora na inne kradzieże.
Z pastwiska w Kuźnicy Grodziskiej (powiat częstochowski) zginął... pastuch. Na szczęście nie chodziło o porwanie właściciela krów, ale o urządzenie elektryczne do ich pilnowania. To pierwszy przypadek w powiecie, że złodzieje nie byli zainteresowani wołowiną, ale drutem. Zjeść tego wprawdzie nie można, ale zawsze da się sprzedać na złomie. A stamtąd już tylko krok po tanie wino... ?