Stosunki gospodarcze między Polską a Łotwą są, jak twierdzą eksperci, coraz intensywniejsze. Producenci są jednak innego zdania. Mówią, że nadal istnieje wiele barier, które przeszkadzają im w wysyłaniu towarów za wschodnią granicę.
W 2002 roku na eksporcie do Łotwy zarobiliśmy ponad 300 mln dolarów - o 1/5 więcej niż rok wcześniej. Chociaż z roku na rok rosną obroty handlowe między naszymi krajami, to Polscy producenci narzekają, że z łotewskiego rynku wypierają ich Litwini i dlatego wysyłają tam coraz mniej artykułów spożywczych na Łotwę. Kosztowne kolejki na granicy, fatalny stan dróg, to może zniechęcić najbardziej wytrwałych.
Wczoraj w Polsce gościła prezydenta Republiki Łotewskiej, pani Varia Vike-Freiberga. Jej zdaniem wyniki osiągnięte w ubiegłym roku wskazują na to, że polski eksport na Łotwę nadal rośnie, ale należy jeszcze dużo zrobić, aby przepływ towarów przez granicę był lepszy. Łotwa, tak jak i Polska, ubiega się o przystąpienie do Unii Europejskiej. A członkostwo ułatwi wymianę handlową miedzy naszymi krajami.
Łotwa jest piątym co do wielkości partnerem Polski w obrotach handlowych. Łotysze najchętniej kupują od nas tytoń, czekoladę oraz wieprzowinę. My najchętniej importujmy od nich ryby, ekstrakty kawy i herbaty.