Jeszcze na początku zeszłego tygodnia ceny wieprzowiny utrzymywały się na wysokim poziomie, a partnerów do współpracy trzeba było długo szukać. Dzisiaj sytuacja zmieniła się na tyle, że jest taniej, a przetwórcy sami szukają dostawców. Mimo, że handel daleki jest od zasady „za wszelką cenę”, to są elementy, trudne do zdobycia. Mięs drobnych, głów i podgardli już w czasie wakacji brakowało, a wzmożona produkcja kiełbas sprawiła, że te asortymenty są dzisiaj towarem deficytowym.
Łopatkę czy przodki można sprzedać, ale za rozsądną cenę, w przypadku karkówki i schabu handel jest praktycznie zerowy, a stawki spadają. Jeszcze w zeszłym tygodniu kilogram karkówki z kością kosztował ponad 7 i pół złotego, dzisiaj już poniżej 7.
Zarówno u nas, jak i za granicą tanieją wieprzowe półtusze. Za kilogram krajowych przetwórcy płacą około 6 złotych 70 groszy, holenderski czy belgijski surowiec jest droższy o 10-15 groszy. Wszystko będzie teraz zależało od handlu z Ukrainą. W Unii kończą się transze eksportowe z dopłatami na wschód, dlatego wielu producentów z całej Europy właśnie teraz usiłuje tam sprzedać surowiec.
Pierwsze efekty już są – brakuje nie tylko mięs produkcyjnych, ale i elementów szlachetnych, np. boczku.
Wieprzowina – giełdy towarowe
ceny transakcyjne zł/kg