Koszty produkcji rosną a dochody maleją. Rolnicy maja coraz więcej powodów do narzekań. Czy istnieje jakieś wyjście z tej trudnej sytuacji? Zdaniem ekspertów gotowej recepty nie ma, ale pewne rozwiązania są. Rolnicy byliby w lepszej sytuacji gdyby zamiast konkurować ze sobą współdziałali.
Coraz droższe nawozy, środki ochrony roślin oraz paliwo. To wszystko sprawia, że wyprodukowanie tony owoców czy zboża kosztuje dużo więcej niż przed rokiem. Niektórzy rolnicy bezradnie rozkładają ręce.
Rafał Kociszewski, Niwy Ostrołęckie: w obecnej chwili to jest tylko dobrze mieszkać na wsi, a utrzymywać się gdzie indziej.
Nie każdy jednak może tak powiedzieć. Osoby, które korzystały z unijnych dotacji na przykład dla młodych rolników muszą przez pięć lat utrzymywać się z gospodarstwa. Nie jest to łatwe gdy w grę wchodzą jeszcze kredyty do spłacenia. Pewne dochody z produkcji mogłyby zagwarantować umowy kontraktacyjne.
Rafał Mładanowicz – Prezes KFPZ: 30 do 50% zbóż powinno być kontraktowane co pozwoli ustabilizować rynek. To pozwoli nie tyle kontrolować co ustabilizować ceny na rynku.
Problem w tym, że umowy zapewniają tylko zbyt nie gwarantują natomiast cen. W niektórych punktach skupu można już zakontraktować rzepak na przyszły rok.
Małgorzata Gadomska, Starczegwo: pytają się nas o ceny ale my nie znamy tej ceny i nawet nie jesteśmy w stanie zagwarantować tej ceny na przyszły rok już.
Zdaniem ekspertów rolnicy byliby w lepszej sytuacji gdyby zamiast konkurować ze sobą współdziałali.
Andrzej Kowalski, IERiGŻ: część winy leży w nieumiejętności zrzeszania się, gospodarowania grupowego przez rolników.
Grupy producenckie to nie wszystko. Najlepiej wiedzą to sadownicy. Oferowanie dużej jednorodnej partii towaru sprawdza się w przypadku eksportu, gorzej jest gdy w grę wchodzi sprzedaż owoców do przetwórstwa.
Mirosław Maliszewski, Związek Sadowników RP: my od lat apelujemy do podmiotów przetwórczych aby zbilansować produkcję, czyli określić jakie jest zapotrzebowanie na polskie przetwory na rynkach zewnętrznych, dostosować to do rozmiarów produkcji, związać umowami kontraktacyjnymi, z opłacalnymi cenami pokrywającymi koszty produkcji, wtedy Polska mogłaby się utrzymać na tej przetwórczej mapie Europy.
Umowy kontraktacyjne z gwarancją cen sprawdzają się tylko w długich okresach czasu.
Andrzej Kowalski, IERiGŻ: jeżeli przetwórstwo, rolnicy, handel nie nauczą się, że interesy robi się w długich okresach, a nie w krótkich to będziemy mieli ciągle do czynienia z sytuacją patową, a to będzie odbijać się na dochodach producentów i przetwórców.
A stracą na tym wszyscy.
7043428
1