Miało być tragicznie, ale nie będzie tak źle. Mimo ogromnej suszy w Australii produkcja rzepaku w tym sezonie przewyższy czarne prognozy. To głównie zasługa lepszych zbiorów w stanie Zachodnia Australia. Marne to jednak pocieszenie dla tych, którzy stracili, przez wielomiesięczny brak opadów, większość upraw.
Ze względu na suszę tegoroczne zbiory będą prawie 3 razy niższe od ubiegłorocznych, które wyniosły prawie półtora miliona ton rzepaku. Eksperci przewidują, że teraz sięgną one zaledwie pół miliona ton- to najmniej od 10 lat. Australia, do tej pory drugi największy na świecie producent nasion oleistych, po raz pierwszy w historii została zmuszona do importu rzepaku. Pierwsze transporty dotarły z Kanady w zeszłym tygodniu.