Niskie ceny zniechęcały do upraw, a teraz aronii brakuje. Polskie kłopoty oznaczają globalny deficyt, bo jesteśmy światowym potentatem w produkcji tych owoców - stwierdza "Puls Biznesu".
W tym roku Polska zawiodła - owoców brakuje. - Popyt na aronie tak wzrósł, że teraz nie ma w Polsce żadnych zapasów - mówi Julian Pawlak, prezes Krajowej Unii Producentów Soków. Jak dodaje, to jedyne polskie owoce dotknięte niedoborem.
Obecnie mamy ok. 90-proc. udział w produkcji światowej, ale może to nie potrwać długo, bo uprawą aronii zaczyna interesować się wiele innych państw - ocenia Piotr Eggert, właściciel Szkółki Specjalistycznej Aronii Czarnoowocowej.
Jak wyjaśnia, popyt na te owoce rośnie z roku na rok, głównie z uwagi na ich właściwości zdrowotne.
I choć uprawa aronii jest relatywnie prosta i tania, to jej skala wzrosła w Polsce nieznacznie - z 5,7 tys. ha w 2008 r. do 6 tys. ha w 2012 r.
Do zakładania plantacji zniechęcają ceny skupu; uczciwa stawka to 1,5-2 zł za 1 kg, a w niektórych latach ceny spadały u nas poniżej 1 zł - tłumaczy Eggert.