- W 2011 roku miało powstać 1800 km autostrad z czego powstało 1110 km. Podobnie jest z drogami ekspresowymi. Z 2800 km dróg ekspresowych oddano jedynie 800 km - wylicza Wojciech Malusi, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Zastrzeżenia prezesa OIGD budzi także sposób wyboru przez GDDIK konsorcjów, którym w wolnym przetargu zostały przekazane do wybudowania dwa odcinki autostrady A2 po chińskim COVEC.
- Wybrano dwa nowe konsorcja. Jedno, na czele którego stoi Eurovia i drugie na czele z firmą Dolnośląską Surowce Skalne (DSS). O ile z pierwszą firmą, z Eurovią, nie ma większego problemu - zebrano duże moce wykonawcze, ściągnięte je praktycznie z połowy Europy i być może zdąży się wykonać znaczną część przedmiotu zamówienia. Należy pamiętać, że termin zakończenia tej budowy nie jest wcale wyznaczony na koniec czerwca 2012 roku, tylko na jesień tego roku. Być może zdąży się wykonać dużą część właśnie do czerwca. Natomiast jeśli chodzi o ten drugi odcinek "C" tam gdzie wykonawcą jest firma DSS - przypomnę - bez żadnego doświadczenia wykonawczego, tam są duże problemy. Nie wiem czy ten odcinek zostanie zgodnie z przepisami, zgodnie z dokumentacją wykonany tak jak trzeba do końca 2012 roku.
- Tego odcinka zgodnie z normami obowiązującymi na autostradach nie zdąży się wykonać przed rozpoczęciem Euro 2012. Zdąży się wybudować przy dużym nakładzie robót i dużej mobilizacji ledwo do końca 2012 roku. Nigdy nie mówiliśmy, że to się zdąży przed Euro... Byli tacy, którzy wierzyli, że jakoś to się uda zrobić. Niestety nie ma takich możliwości. Są normy i zobowiązania wynikające z przepisów prawa. Tych norm po prostu przestrzegać.
- Problem jest taki, że praktycznie nie będzie żadnego w całości oddanego odcinka autostrady począwszy od A1, a skończywszy na A4. Czyli tych trzech budowanych odcinków - bo jak wspominaliśmy A2 nie będzie skończona w wymaganym terminie, czego wszyscy oczekiwali, że będzie. Nie będzie oczywiście również A1 (odcinek do Strykowa od północy). Również nie będzie w całości wykonany odcinek A4 od Krakowa w kierunku granicy z Ukrainą. Tych odcinków po prostu nie będzie na czas rozpoczęcia Euro 2012, a takie były wymogi stawiane wykonawcom. Tego rodzaju wymogi stawiano w przetargach, które jak się okazało - z różnych przyczyn - były albo odwoływane albo zawieszane. Czego teraz możemy się spodziewać? Wielkich problemów z pieniędzmi. Zacznie się - przewidujemy - pod koniec 2012 roku. Nie chcę szerzyć czarnowidztwa co stanie się w roku 2013 i następnych, ale będzie naprawdę ciężko i zakres robót w znaczny sposób się zmniejszy - mówi dla Newserii Wojciech Malusi, prezes OIGD.