Ponad połowa nośników energii zużywanych w naszym rolnictwie to paliwa płynne, czyli w praktyce – olej napędowy. Jego wysoka cena bezpośrednio przekłada się na wysokie ceny żywności oferwanej konsumentom. Jak i kiedy zadziała system dopłat?
Od wielu lat mówi się o tak zwanym „paliwie rolniczym”, czyli oleju napędowym, za który gospodarze będą mniej płacili. Mniej – ze względu na niższą podatku akcyzowego zawartego w cenie paliwa. W
Polsce przed akcesją z UE istniał już system bonów paliwowych. Funkcjonował blisko trzy lata, ale źle, gdyż większość stacji benzynowych nie chciała przyjmować bonów – podobno był kłopot z odzyskaniem za nie pieniędzy.
Po 1 maja 2004 roku organizacje rolnicze i producenci nie ustawali w żądaniach wprowadzenia paliwa rolniczego. Szczególnie, że w państwach starej piętnastki farmerzy korzystają z takiego paliwa.
Obietnica wprowadzenia paliwa rolniczego pojawiła się też w programach partyjnych przed październikowymi wyborami do Sejmu. Obecny rząd obiecał, że od 1 kwietnia zacznie działać system zwrotu rolnikom części akcyzy zawartej w cenie kupionego paliwa. Rolnicy mają odbierać pieniądze w gminach, na podstawie faktur.
Jednak władze samorządowe nie wiedzą jeszcze jak zorganizować wypłaty i skąd wziąć na nie pieniądze. Rząd nie określił jeszcze wysokości zwracanej kwoty. Ponadto Komisja Europejska, która musi wydać zgodę na funkcjonowanie dopłat uważa, że nie zostały dopełnione wymogi formalne i praktycznie program nie może być wdrożony.