Podlaska Izba Rolnicza wnioskuje do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zwołanie i uczestnictwo szefa resortu rolnictwa w posiedzeniu Zespołu ds. bioasekuracji i łowiectwa. Niezwłocznego wyjaśniają, bowiem niektóre kwestie związane z restrykcjami wprowadzonymi dla producentów trzody chlewnej w województwie podlaskim w związku wystąpieniem wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF). Ponadto jak zaznacza PIR rolnicy skarżą się na dziki powodujące coraz więcej szkód na gruntach rolnych, a proponowane przez MR i RW rozwiązania nadal nie rozstrzygają kwestii związanych z nadmierną populacją dzików oraz problemów związanych z szacowaniem szkód.
- Sytuacja producentów trzody z Podlasia, które jest stale znaczącym producentem żywca jest bardzo trudna. Producenci trzody ze strefy czerwonej i żółtej skarżą się na spadek cen. Jednak największy problem, z jakimi borykają się producenci z tych stref dotyczy zbytu tuczników. Stale stawiane są niezrozumiałe bariery powodujące, że rynek zbytu znacznie się zawęża grożąc koniecznością zaprzestania produkcji. Część zakładów mięsnych eksportowych na podstawie tych samych przepisów weterynaryjnych może i chce kupować tuczniki z tych stref, a inne tłumacząc się tymi samymi przepisami kupować ich nie chcą - mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej - Problem ASF pomimo upływu czasu nadal nie nierozwiązany , spadek cen spowodował brak opłacalności produkcji trzody oraz pogorszenia bytu wielu rodzin. Wielu producentów oczekuje na rekompensaty, które pozwolą na wycofanie z produkcji.
Opracował: Obi oba