Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Propozycja zaostrzonych przepisów o transporcie zwierząt

15 lipca 2003

Czas transportu zwierząt w Unii Europejskiej między odpoczynkami nie powinien przekraczać 9 godzin, a odpoczynki powinny trwać po 12 godzin - to jeden z zaostrzonych przepisów o transporcie zwierząt, które w środę zaproponuje Komisja Europejska.

Wszelkie podróże na dłuższych dystansach mogłyby się odbywać tylko w ciężarówkach z przewiewnymi ładowniami, wyposażonymi w zbiorniki ze stale dostępną wodą i paszą oraz w system sygnalizujący kierowcy przekroczenie dopuszczalnej temperatury - podkreśliła w poniedziałek 14 lipca br. rzeczniczka komisarza ds. ochrony zdrowia i konsumentów Davida Byrne'a, Beate Gminder.

Według niej, Komisja będzie też sugerować państwom członkowskim, żeby wprowadzić minimalną powierzchnię ładowni na każde zwierzę, żeby mogło się ono kłaść w czasie podróży. 12-godzinne odpoczynki odbywałyby się bez rozładowywania zwierząt, powodującego zwykle dodatkowe stresy.

Ponadto Komisja proponuje całkowicie zakazać transportu najmłodszych zwierząt, to znaczy cieląt do dwóch tygodni życia, koni do 4 miesięcy, świń do 4 tygodni i owiec do jednego tygodnia. Obecnie wolno je transportować przez 19 godzin z jedną, godzinną przerwą na pojenie.

Konie i świnie wolno teraz transportować przez 24 godziny bez przerwy , z tym że te pierwsze trzeba poić co 8 godzin, a drugim zapewnić stały dostęp do wody. Bydło, owce i kozy można na razie transportować przez 29 godzin bez wyładowywania z jedną, godzinną przerwą w środku na odpoczynek i pojenie.

Rzeczniczka Komisji podkreśliła, że proponowane przepisy są nie tylko ostrzejsze niż dotychczasowe i wychodzą naprzeciw żądaniom obrońców praw zwierząt, ale także prostsze i łatwiejsze do egzekwowania. Ich wprowadzenie pozwoliłoby dostosować limity transportu zwierząt do przepisowych godzin pracy i odpoczynku dla kierowców ciężarówek.

Gminder przyznała, że nowe przepisy podrożyłyby koszty transportu, i to o 40 proc., ale nadal ich udział w cenie sprzedawanego zwierzęcia byłby minimalny. Obecnie jest to 25 eurocentów w wypadku krowy o wartości 100 euro, a po zastosowaniu nowych przepisów byłoby to 35 centów.

Wzrost kosztów i groźba upadku wielu firm przewozowych, gospodarstw hodowlanych i rzeźni to podstawowy argument wysuwany przez sześć państw członkowskich, które blokowały dotychczas próby zaostrzania przepisów o transporcie zwierząt.

Są wśród nich przede wszystkim kraje importujące żywe zwierzęta, także z Polski - Włochy, Francja, Grecja, Hiszpania i Portugalia - oraz znaczący eksporter żywca - Irlandia. Gminder wyraziła przekonanie, że przynajmniej część z nich zmieni zdanie i że za propozycjami opowie się zdecydowana większość Piętnastki.

Propozycje mają bowiem charakter kompromisu między tą grupą państw a zdecydowanymi zwolennikami zaostrzenia przepisów: Wielką Brytanią, Niemcami czy krajami skandynawskimi. Rzeczniczka nie potrafiła powiedzieć, czy Komisja próbowała robić symulacje, czy i w jakim stopniu nowe przepisy wpłyną hamująco na znaczący eksport żywych cieląt i koni z Polski.

Komisja chciałaby, żeby po zatwierdzeniu nowych przepisów przez Radę Ministrów UE weszły one w życie do końca 2004 roku. Nie przewidziała okresów przejściowych w ich wdrażaniu przez przyszłe nowe państwa członkowskie, ale rzeczniczka dała do zrozumienia, że takie kraje jak Polska mogłyby o to zabiegać.

Transport cieląt i koni w nieludzkich warunkach jest od lat ostro krytykowany przez międzynarodowe organizacje obrońców zwierząt, które domagają się całkowitego zakazu transportu trwającego dłużej niż 8 godzin i na dystansach dłuższych niż 500 kilometrów. Taki zakaz dotyczy w tej chwili tylko firm niedysponujących odpowiednimi ciężarówkami.

Compassion in World Farming (Współczucie w Światowym Rolnictwie, ang. CIWF) i inne organizacje pokazały niedawno publicznie w Brukseli wstrząsający film, nakręcony częściowo ukryta kamerą, pokazujący potworne warunki, w jakich transportuje się między innymi cielęta z Polski oraz konie z Polski, Białorusi i Litwy do Włoch.

Twórcy filmu zmontowali ciąg porażających okrucieństwem scen, w których zwierzęta upycha się najpierw na siłę w przeładowanych ciężarówkach. W miejscu przeznaczenia padające z wyczerpania i pragnienia zwierzęta, często z połamanymi nogami, są następnie brutalnie ciągnięte za nogi na rzeź.

Co roku około 100 tysięcy koni z Polski i sąsiadujących z nią krajów podróżuje często po 90 godzin, nim dotrze do rzeźni we Włoszech. Po drodze słabsze sztuki padają, tak jak pokazany w filmie źrebak. Równie wyczerpującą drogę przebywają polskie cielęta.


POWIĄZANE

Z listu, który wpłyną do naszej redakcji ppr.pl dowiadujemy się, że epidemia cho...

ARiMR informuje o wydłużeniu okresu na uzyskanie certyfikatu QAFP lub QMP ułatwi...

27 czerwca 2024 r. ruszy nabór wniosków na inwestycje zapobiegające rozprzestrze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę