Wczoraj, około godziny 12, spontanicznie rozpoczęła się blokada bramy żnińskiej cukrowni, aby nie mógł jej sforsować samochód wiozący dyrektorów pionu technicznego Krajowej Spółki Cukrowej.
Przechodzące obok bramy żony cukrowników zauważyły podejrzany ruch przy biurowcu zakładu. Skrzyknęło się kilka kobiet, złapały się za ręce blokując przejazd (na zdjęciu). Kiedy samochód próbował wyjechać drugą bramą - również ta została zablokowana przez przypadkowego mieszkańca Żnina, solidaryzującego się z pracownikami cukrowni. Chwilę później do pań dołączyło już kilkudziesięciu cukrowników.
Interwencja policji nie była jednak potrzebna, bowiem sytuację zażegnał lider związkowców Marek Wojciechowski. - Z nimi nie ma co rozmawiać, to tylko pracownicy. Trzeba poczekać, aż przyjadą z do Żnina przedstawiciele Zarządu KSC...
Awantura przed bramą skończyła się po 40 minutach.