50 pracowników żnińskiej cukrowni nie opuściło wczoraj zakładu. Rozpoczęła się okupacja, która może przerodzić się w strajk generalny.
To odpowiedź na brak jakiegokolwiek sygnału o możliwości dyskusji na temat przyszłości zakładu. - Jest kompletna cisza, nie wiemy nic, przedstawione nam oferty rozpoczęcia produkcji alternatywnej nie mają szans powodzenia - mówi Marek Wojciechowski, lider Związku Zawodowego Cukrowników. Pracownicy, którzy pozostali w zakładzie będą przebywać we wszystkich wydziałach. Ponadto sześć osób podjęło decyzję o wznowieniu głodówki - bezterminowo.
Wznowienie protestu dziwi zarząd Krajowej Spółki Cukrowej, który przygotował specjalny pakiet dla załogi ze Żnina. Znalazły się w nim (na prośbę protestujących) propozycje pracy na terenie zakładu dla całej załogi. Jednak ten pakiet - zdaniem KSC jedyny i najlepszy - protestujący odrzucają. - Negocjacje z przedstawicielami załogi trwają od kilku miesięcy, ale nie udało się osiągnąć porozumienia - stwierdza Łukasz Wróblewski, rzecznik prasowy koncernu.