Zbiory zaczęły się o dwa tygodnie później. Winna jest pogoda, która nie sprzyjała uprawom.
Rolnicy już teraz narzekają na kiepskie plony. Szacują, że zbiorą połowę tego co w zeszłym roku. - Ten rok zimny jest, przede wszystkim zimny, nie zawiązały owoce i plon pomidora jest w granicach 50% - skarżą się rolnicy.
W tym roku pierwszy raz za pomidory zapłacą solidarnie zakłady przetwórcze i Unia Europejska. Na dopłatę - 16 gr. do kilograma mogą jednak liczyć tylko plantatorzy, którzy dostarczą przynajmniej połowę zakontraktowanych pomidorów. W tym roku nie będzie to łatwe zadanie. - Pomidor w trakcie przyjmowania się rozsady, w trakcie ukorzeniania miał dosyć dobre warunki wodne spowodowane częstymi opadami deszczu i jakby się rozleniwił, jego system korzeniowy był płytki, słabo wykształcony korzeń główny i po nadejściu takiego okresu suchszego roślina nie nadążała z rozbudową systemu korzeniowego i zaopatrzenia roślinę w wodę - uważa Sławomir Paszkier z Agro Pudliszki.
Kolejny warunek który stawia Unia to jakość dostarczanego towaru. Pomidory musza przejść badania w laboratorium. - W tej chwili pomidor nie jest najgorszy, jest, że tak powiem lepszy niż w ubiegłym roku, zobaczymy co będzie póżniej - powiedział kierownik laboratorium Aleksander Paczkiewicz.
Zakład w Pudliszkach skupuje pomidory od niemal 300 plantatorów. W tym roku przerobi ponad 30 tys. ton tych warzyw.