Szykuje się dramatyczny sezon dla plantatorów truskawek. Nie dość, że owoców jest dużo to jeszcze zakłady przetwórcze zapowiadają znacznie mniejsze zakupu. W tym roku zbiory truskawek mają wynieść od 180 do nawet 200 tysięcy ton. To podobnie jak rok temu, ale o zeszłorocznych cenach możemy zapomnieć.
Ryszard Ciźla - Świętokrzyska Izba Rolnicza: fatalne są zapowiedzi, jeśli chodzi o truskawki. Ponieważ w zakładach przetwórczych zalegają truskawki z ubiegłego sezonu jeszcze, w związku z tym nie ma zapytań o truskawki tegoroczne.
Szacuje się, że zakłady przetwórcze nie sprzedały jeszcze nawet 20% zeszłorocznej produkcji. Firmy zapowiadają więc, że w tym roku skup truskawek może być ograniczony nawet o połowę. Tym bardziej, że owoców jest dużo nie tylko w Polsce.
Romuald Ozimek – KUPS: wiemy, że marokańskich mamy dużo, hiszpańskich mamy dużo i chińskich mamy dużo. Więc trudno tu prognozować czy będziemy w stanie tą truskawkę zagospodarować w pełni.
Jak ta sytuacja przełoży się na ceny skupu. Na pewno będą one dużo niższe niż rok temu kiedy, za kilogram truskawek zakłady przetwórcze płaciły 2 złote 80 groszy. Zdaniem ekspertów ceny będą na granicy opłacalności produkcji.
prof. Eberhard Makosz – Towarzystwo Rozwoju Sadów Karłowych: jeśli cena truskawki przemysłowej spadnie do poziomu poniżej 1,5 złotego, to na pewno producenci skończą z produkcją, bo zbiór będzie kosztować co najmniej 1 złoty. Sam zbiór.
Tymczasem granica opłacalności produkcji to 2 złote za kilogram truskawek.