Rozbieżności w cenach kukurydzy bardzo duże, ale możliwość zarobienia na takiej różnicy znikome. Koszty transportu są zbyt wysokie, aby opłacało się przewozić ziarno na przykład z Dolnego Śląska na Pomorze. Chociaż ceny zachęcają. Na południu Polski tonę można już kupić po 350 złotych. W szczecińskim porcie kukurydza wysyłana miedzy innymi do Hiszpanii jest wyceniana już na 410 złotych. To atrakcyjna oferta, ale właściwie tylko dla okolicznych producentów – przekonują maklerzy.
Bardzo trudno kupić rzepak. Trzeba się przyzwyczaić do nowych cen. W warmińsko-mazurskim za tonę tych nasion żąda się już nawet 1000 złotych. Gdzie niegdzie można jeszcze znaleźć oferty o 100 złotych tańsze. Kupujący nie chcą jednak wydać więcej jak 860 złotych za tonę.
Są też kłopoty z zakupem żyta. Część producentów przetrzymuje ziarno w nadziei, że będzie drożej i jest to bardzo prawdopodobny scenariusz – twierdzą maklerzy.