Jeszcze tylko w niektórych regionach północnej Polski trwają ostatnie zbiory kukurydzy na kiszonkę. Teraz zbierana jest kukurydza na ziarno. Żniwa są na półmetku. W tym roku zbiory mogą być o 15-20% niższe – ocenia sytuację Eugeniusz Piątek, dyrektor Polskiego Związku Producentów Kukurydzy. Ale są też opinie, że straty z powodu suszy mogą być znacznie większe, nawet do 40%.
Ale kukurydzy i tak nie zabraknie, bo w tym roku zasiano jej znacznie więcej.
Wykorzystano areał po nieudanym rzepaku i jęczmieniu ozimym. Powinniśmy zebrać
nawet 1,8 mln ton kukurydzy na ziarno.
Na razie średnia cena
w całym kraju wynosi 500 zł za tonę kukurydzy. Nie należy wstrzymywać się ze
sprzedażą nasion, bo nie ma gwarancji na lepszą cenę - radzą eksperci. Na
drugiej półkuli zbiory kukurydzy są wyjątkowo udane, więc jeśli cena będzie
bardzo konkurencyjna możliwy będzie import.
Za suche i nie
zanieczyszczone nasiona maksymalnie można teraz otrzymać 530 zł za tonę. Są
chętni też na wilgotną kukurydzę. Jeśli wilgotność przekracza 30%, producenci
nie otrzymają więcej jak 250 zł za tonę. Ocenia się, że powierzchnia zasiewów
kukurydzy wyniesie w tym roku o prawie 20 tys. hektarów więcej niż rok temu,
niższe będą za to plony.