20-25 złotych - tyle może wynieść dzienny dochód zbieracza jagód. W dolnośląskich lasach rozpoczął się właśnie wysyp tych owoców, a chętnych do mozolnego zbierania nie brakuje, zwłaszcza w rejonach o dużym bezrobociu. Do września to szansa na podreperowanie domowych budżetów...
W lasach koło Gromadki w powiecie bolesławieckim wszędzie widać zbieraczy. W okolicy działa już pięć punktów skupu jagód. Jagody z Gromadki trafiają na giełdę rolno-spożywczą we Wrocławiu. Owoce jednak coraz trudniej jest sprzedać, a a oferowane za nie ceny spadają. Zbieracze są jednak w dobrych humorach i wolą nie narzekać. W ubiegłym roku z powodu suszy sezon na jagody i dodatkowy zarobek trwał zaledwie dwa tygodnie.