Tegoroczne żniwa rzepakowe już się zakończyły. Mimo zmniejszenia powierzchni zasiewów oraz niesprzyjającej pogodzie, rok bieżący okazał się dobrym dla plantatorów. Rzepak uprawiany był na ponad 750 tys. ha, czyli ok. 3% mniej niż w roku ubiegłym. Tymczasem zbiory przekroczyły 2,2 mln ton i są wyższe niż szacowano je jeszcze w czerwcu. Zebrane ziarno jest wysokiej jakości i dobrym zaolejeniu. Niestety, nie wiadomo z jakiego powodu mimo wyższych plonów i dobrej jakości rzepaku (średnie zaolejenie wynosiło ponad 43%), ceny oferowane przez firmy skupowe i zakłady tłuszczowe nie były i nie są zadowalające dla rolników
Skup rozpoczął się w połowie lipca, płacono wtedy średnio (średnia arytmetyczna) 1140 zł za tonę. Do końca lipca cena szybko spadała, głównie pod wpływem umacniającej się złotówki i spadku cen rzepaku na giełdzie MATIF. Minimum ceny osiągnęły ostatniego dnia lipca, kiedy średnia cena skupu wyniosła 957 zł za tonę. W sierpniu ceny odbiły się od dna i zaczęły nieznacznie rosnąć. W ostatnich dniach skupu za rzepak płacono średnio 1027 zł za tonę. Okazuje się jednak, że znacznie wyższe ceny, zdaniem Krajowego Zrzeszenia producentów rzepaku, można było uzyskać podpisując umowy handlowe.
We wrześniu zakończył się skup w punktach skupowych, rzepak skupowany jest nadal przez zakłady przetwórcze w ramach umów handlowych.