Pomidorów nie powinno na naszym rynku zabraknąć. Nadprodukcja i słabe możliwości eksportu znacznie obniżyły ceny, co z kolei odbiło się na zyskach i opłacalności produkcji.
Ponad 30 ton pomidorów dziennie trafia na rynek z tych szklarni. Jednak nawet przy tak dużej produkcji wahania cen na rynku nie gwarantują stałej opłacalności ich właścicielowi. Tym bardziej, że utrzymanie 8 ha pomidorów pod szkłem wymaga znacznych nakładów na ogrzewanie, nawozy i pracowników. - W tym roku ceny są o około 10% niższe niż były w ubiegłym, jak zauważyłem ceny pomidora spadają z roku na rok, a do tego jeszcze koszty produkcji wzrastają o kilka procent w porównaniu z zeszłym rokiem - powiedział plantator pomidorów Andrzej Winowicz.
W tym roku z Mroczek wyjechała pierwsza, próbna partia pomidorów do Austrii. Jednak Andrzej Winowicz nie liczy na razie na duży udział eksportu w swojej produkcji. W krajach unijnych od lat nie było tak tanich pomidorów. - Mamy tak niskie ceny pomidorów w krajach Unii Europejskiej, że podejrzewam, że nastąpiła nadprodukcja - dodaje plantator.
Odbiorcy płacą od 60 gr. do 1,30 zł za kilogram pomidorów. Nadprodukcja jest tak duża, że do sprzedaży trafiają nawet pomidory gruntowe, których nie są w stanie skupić przetwórnie. To z kolei wpływa na dalszy spadek cen.