Opolscy i dolnośląscy rolnicy, którzy nie zdążyli zebrać z pól pszenicy przeklinają pogodę. Zboże tak porosło, że nie spełnia już parametrów jakościowych ziarna konsumpcyjnego. Często nie nadaje się nawet na paszę.
To katastrofa – mówią producenci. Z powodu lipcowej suszy zebrane plony ozimin są mniejsze nawet o połowę, a jarych jest jedna trzecia. Ostatnie deszcze spowodowały jednak, że tego, co zostało na polach w ogóle nie opłaca się zbierać.
To, co zostało na polu w ostatnich dniach zdążyło porosnąć, to znaczy ziarna wykiełkowały na kłosach. Być może część takiego zboża będzie nadawać się na paszę, ale i to nie jest pewne.
Najgorsza sytuacja jest na południu województwa w okolicy Głubczyc i Nysy. Tam na polach wciąż 1/3 zboża została nieskoszona.