Ceny mąki i ceny pszenicy w skupie interwencyjnym mają się nijak do cen rynkowych - twierdzą młynarze. Ich zdaniem opłacalność produkcji nie równa się nawet zeru, bo piekarze kupując mąkę wymuszają obniżki, argumentując, że pszenica jest bardzo tania.
Aby młynarze mogli wyjść na swoje, kilogram mąki powinien kosztować średnio o 30 gr. więcej niż kilogram pszenicy. Tymczasem ta kalkulacja jest teraz mocno zachwiana. Zdaniem maklerów, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być import mąki z Czech, Słowacji i Węgier po atrakcyjnych cenach.
Jest też inny powód. Zdarzają się nieuczciwi, którzy mąkę wyrabiają z taniej pszenicy paszowej, dodając polepszacze i konserwanty. To nic innego jak "rozcieńczanie" cen - dodają maklerzy.
Właściwie handluje się teraz tylko wysokoglutenową pszenicą. Jednak rozpiętość cen jest bardzo duża. Zdarzają się oferty po 425 zł za tonę, ale i po 490. Ale maklerzy prognozują, że do żniw cena nie powinna przekroczyć 500 zł.