Na rynku sporo borowików i podgrzybków. Jednak w tym roku grzybiarzom nie udało się dużo zarobić. Grzybów jest mało, a ceny niezbyt wysokie. Eksporterzy zapowiadają, że na wyższe nie ma, co liczyć. Ich zdaniem najważniejsze teraz jest to, żeby utrzymać się na rynku. Polska przestała być głównym dostawcą grzybów do europy zachodniej.
Przegraliśmy z tańszym towarem ze wschodu. Dodatkowo w tym roku jest bardzo mało kurek. Nie jest to nawet jedna dziesiąta tego, co zbierano rok temu. Wszystko przez czerwcową suszę. Część firm, aby nie wypaść z rynku zaopatruje się w kurki na Litwie i Białorusi.
Ceny grzybów w skupach zróżnicowane. Tam gdzie jest większa podaż grzybiarze dostają mniej pieniędzy. Za borowiki najwyższej klasy grzybiarze mogą dostać nawet 20 złotych za kilogram. Ale takich okazów jest niewiele. Bo w tym roku blisko 80 % borowików jest robaczywych.