Wytwórnie pasz odetchnęły z ulgą, gdy na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku rozpoczęły się zbiory kukurydzy. To powinno zahamować wzrost cen pasz. Jednak wydaje się, że nie na długo. Kukurydza po suszy jest w opłakanym stanie.
Pod koniec ubiegłego roku Opolscy i Dolnośląscy rolnicy byli zasypani
kukurydzą. Plantatorzy narzekali na ceny, które były poniżej kosztów produkcji.
Za to tegoroczne zbiory kukurydzy miały być rekordowe. Ale pogoda pokrzyżowała
im szyki i plony mają być o 30-40% niższe.
Ponieważ brakuje
zboża paszowego, rolnicy zdecydowali się zbierać kukurydzę gdy tylko wilgotność
ziarna spadła poniżej 30%. Uprawa kukurydzy jest łatwiejsza i daje większe plony
niż pszenica.