Sad pana Adama Biniendy z Janiszowa liczy 3 i pół hektara. Całość porastają jabłonie. W ubiegłym roku plantator zebrał blisko 20 ton owoców, w tym roku zerwie o połowę mniej. Pogoda nie sprzyjała ani jemu ani innym sadownikom.
Straty przyniósł także lipcowy grad wiele owoców gnije już na gałęziach. Pocieszeniem dla plantatorów jabłek może być cena owoców w skupie. Ponad 40 groszy za kilogram.
Co cieszy sadowników, martwi przetwórców. Ceny przetworów z jabłek prawdopodobnie nie wzrosną znacząco. Bo jeśli surowca zabraknie w kraju, soki i koncentraty znajdą się za granicą. Martwi to naszych przetwórców, którym trudno będzie sprzedać drogi towar.
Powodów do optymizmu nie mają też plantatorzy deserowych odmian jabłek. Część owoców lepszych odmian trafi prawdopodobnie do przetwórstwa. Z powodu napiętej sytuacji politycznej trudno będzie także wyeksportować jabłka na wschód.