Umocnienie się dolara w ostatnich dniach spowodowało, że importerzy podnieśli jeszcze ceny na sprowadzoną kukurydzę i jęczmień. Już wcześniej zboże stało w portach, tym bardziej więc teraz są trudności ze sprzedażą. Klienci giełd towarowych nie chcą przepłacać 30-50 zł kupując towar importowany, skoro polską kukurydzę, dobrej jakości można dostać po 620-630 zł za tonę.
Zastój w handlu zbożami widać w całym kraju. Powodów jest coraz więcej. Problemy drobiarzy i producentów trzody chlewnej, spłacanie rat kredytów, a teraz doszły jeszcze zakupy nawozów sztucznych, które rolnicy wymieniają za ziarno.
Kto potrzebuje gotówki, decyduje się sprzedać zboże taniej, bezpośrednio do mieszalni pasz. Pszenica wystawiana na giełdach po 730 zł za tonę nie ma szans na znalezienie nabywcy. Choć jeszcze nie tak dawno sprzedawano ją o 30 zł drożej, to teraz transakcyjne nie przekraczają 700 zł za tonę.