Na Podkarpaciu na dobre rozpoczęły się rzepakowe żniwa. Rolnicy śpieszą się jak mogą żeby skorzystać ze słonecznej pogody i zdążyć przed opadami. Zbiory zapowiadają się dobrze. Tym bardziej, że rzepak jest suchy i dorodny, a ceny skupu sporo wyższe niż rok temu.
Na Podkarpaciu kombajny wyjechały w pola już kilka dni temu. W rejonie Przemyśla są więc i tacy, którzy rzepak już sprzedają.
W punkcie skupu w podprzemyskich Orłach zaczynają tworzyć się kolejki. Rzepak jest dobrej jakości i co najważniejsze suchy. Od razu więc można go sprzedać. W tym roku, po całkiem niezłej cenie.
Na razie za tonę rzepaku punkty skupu płacą ponad 900 złotych. To zdaniem rolników - dobra cena. Jeśli słoneczna pogoda utrzyma się jeszcze przez kilka dni, a wszystko na to wskazuje, to tegoroczne żniwa będzie można uznać za udane.
Podkarpaccy rolnicy mogą w tym roku sprzedawać rzepak w kilkunastu punktach skupu. Mogą one w sumie przyjąć 25 tysięcy ton.
Inaczej sytuacja wygląda na Mazowszu. Trwające żniwa pokazują, że tegoroczna jakość ziarna jest gorsza. Wiadomo też, że i wydajność z hektara jest mniejsza.
Według wstępnych szacunków tegoroczne zbiory rzepaku wyniosą ponad 1 milion 400 tysięcy ton. To więcej niż rok temu, bo pól rzepakowych w Polsce przybywa. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego tegoroczny areał wynosi 570 tysięcy hektarów. Zdaniem analityków, zapewnia to stabilność cen w skupie.
Dobrą koniunkturę dla rzepaku zawdzięczamy także rozwijającej się produkcji biopaliw. Choć tego rodzaju przemysł w Polsce dopiero raczkuje, duże ilości ziarna wysyłamy do naszych zachodnich sąsiadów.