Związkowcy Solidarności Ziemi Przemyskiej zadecydowali, że wystąpią do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie, czy Cukrownia Przeworsk została sprzedana zgodnie z prawem.
Ich zdaniem naruszone zostały bowiem przepisy, a zakład został kupiony tylko po to, by nowy właściciel mógł go zlikwidować. Cukrownia należąca do niemieckiego koncernu Südzucker w tym roku przeprowadzi kampanię po raz ostatni.
Najpoważniejszy zarzut, jaki stawiają związkowcy to taki, że cukrownia
została sprzedana firmie Südzucker bez zabezpieczenia środków na inwestycje.
Zdaniem Solidarności świadczy to o tym, że nowy właściciel miał zamiar
zlikwidować zakład już w dniu jego kupna. Druga kwestią jest to, że oferent,
którym był Südzucer, w ostatniej chwili wycofał się z przetargu oraz ogłosił
upadłość zakładu na 2 tygodnie przed wejściem ustawy o Polskim
Cukrze – mówi Andrzej Buczek z NSZZ
"Solidarność".
Obecny dyrektor cukrowni twierdzi jednak, że
wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami. Dla niego
najważniejszą sprawą jest teraz zapewnienie na jak najdłuższy czas miejsc pracy
dla ponad 200-osobowej załogi. Właściciel cukrowni – firma
Suedzucker – w tym roku przeprowadzi kampanię po raz ostatni. Dlatego już
teraz poszukuje innych inwestorów, którzy w przeworskim zakładzie rozpoczną nową
działalność.
W tym roku przeworska cukrownia zakontraktowała
aż 207 tys. ton buraków. W kampanię zainwestowała pięć razy więcej pieniędzy niż
w ubiegłym roku. Jednak jeżeli nie znajdzie się nowy inwestor w styczniu 140
osób może stracić pracę.