Po wejściu Polski do Unii Europejskiej zdrożeje cukier. Wyższe ceny to kąsek dla pośredników, którzy chcą wykupić cały zapas zalegający w magazynach Krajowej Spółki Cukrowej.
Dotychczasowe rozmowy KSC i zachodnich koncernów w sprawie zagospodarowania 250 tys. ton nadwyżki cukru kończyły się fiaskiem. Tymczasem pojawiło się wyjście z sytuacji. Do Ministerstwa Skarbu Państwa i Krajowej Spółki Cukrowej zgłaszają się firmy, które chcą kupić cukier (m.in. ED&F MAN, Rabobank i OMAK). – Wiele z nich chce wykupić cały zapas spółki – potwierdza Lechosław Draeger, p.o prezesa Polskiego Cukru.
Mimo że KSC potrzebuje pieniędzy (np. 750 mln zł na tegoroczną kampanię), a pierwsze półrocze b.r. zamknęła z 40 mln zł strat, decyzja o sprzedaży cukru nie jest łatwa. – Oddamy zapasy, oddamy rynek – stwierdza prezes Draeger. Poza tym w wielu fabrykach KSC cukier jest zastawem pod kredyt, dlatego pośrednicy chcą gwarancji skarbu państwa.
Szok cenowy
Zainteresowanie cukrem rośnie, bo po wejściu
Polski do Unii Europejskiej czekają nas podwyżki. Obecnie kilogram cukru
kosztuje ok. 1,8 zł (tyle wynosi cena interwencyjna). Jednak już za kilka
miesięcy hurtownie będą sprzedawać go po ok. 2,6 zł/kg, a to oznacza, że klienci
na kilogram cukru wydadzą ok. 3 zł.
Cukier gromadzą nie tylko pośrednicy. Zapasy rosną m.in. w fabrykach słodyczy. Bydgoska Jutrzenka zgromadziła ok. 6 tys. ton. – Zapas wystarczy nam na kilka miesięcy po integracji z Unią Europejską – mówi prezes Grzegorz Dołkowski. – Dzięki temu unikniemy szoku cenowego.
Tylko nie z agencji
Tymczasem brakuje chętnych na zapasy
Agencji Rynku Rolnego. – Cukier na rynek krajowy nie sprzedaje się w
ogóle – zauważa Katarzyna Szaniawska z Warszawskiej Giełdy Towarowej.
Na ostatniej sesji nabywcy nie znalazł ani kilogram spośród 2,7 tys. ton
wystawionych przez agencję. Nie pomogła nawet ostania obniżka cen do 1,7 zł/kg.
Nieco lepiej sprzedaje się cukier kwoty C przeznaczony na eksport bez dopłat
ARR. W minioną środę klienci kupili na WTG 50 ton po 80 gr/kg.