Zarzut – niegospodarności - znalazł się w raporcie NIK-u na temat: reformy polskiego rynku cukrowego. Skarb państwa miał stracić - na połączeniu cukrowni w Krajową Spółkę Cukrową - prawie 50 milionów złotych. Dodajmy, że ta spółka posiada ponad 40 procent udziałów, w największej podkarpackiej - Cukrowni Ropczyce.
Kontrola obejmowała lata 2000 - 2004. Choć cukrownie ledwo wiązały koniec z końcem - pieniędzy na odprawy dla prezesów nie brakowało. W tym czasie jednym z przewodniczących rady nadzorczej Krajowej Spółki Cukrowej był Andrzej Skarbek, obecny prezes rzeszowskiego RESBUDU. Skarbek twierdzi, że przypisywanie mu winy za niegospodarność to nadużycie. Nie zgodził się jednak na komentarz przed kamerą. W przysłanym oświadczeniu czytamy:
"To minister Skarbu Państwa jako właściciel 100% akcji Spółek Cukrowych - a nie ich Rady Nadzorcze - statutowo powoływał i odwoływał członków zarządów spółek cukrowych, ustalał dla nich wysokość i rodzaj wynagrodzenia oraz konstruował treść umów o pracę."
Skarbek tłumaczy, że przypisywanie mu odpowiedzialności za zaistniałe nieprawidłowości:
"Służy tylko jednemu celowi, by pomówić mnie w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebną do wykonywania zawodu oraz czynności służbowych."
Zdaniem NIK-u w szczególności niegospodarne a często niezgodne z prawem było wydawanie olbrzymich pieniędzy na rozliczenia z członkami zarządów przejmowanych cukrowni. Wielu z nich miesiącami chorowało, by później zgarnąć olbrzymie odprawy. Elżbieta Oporowska rzeczniczka Cukrowni Ropczyce powiedziała nam, że przekształcenia w państwowym sektorze cukrowniczym nie popsuły dobrej kondycji tej firmy. Ale urzędnicza reforma branży, która zacznie obowiązywać już w październiku na pewno spowoduje obniżenie limitów produkcyjnych i obniżkę cen cukru, na czym zakład i udziałowcy mogą stracić.
.png)
Zaloguj przez Facebook
